W Norwegii, za kołem polarnym, znajdują się… Alpy! To Alpy Lyngeńskie, gdzie wszystko jest inne i dziwne. Góry te mimo nazwy mają raczej wysokość Tatr. A w zasadzie są od Tatr niższe i wyższe jednocześnie – ich najwyższy szczyt liczy co prawda 1800 metrów z ogonkiem, ale w praktyce ze szczytu zjeżdża się wprost do – i na poziom – morza!

Tylko tutaj można zjeść kolację, wypić piwo i zdrzemnąć się godzinkę, a potem ruszyć na nocne narty bez latarki. Już w marcu dzień jest bardzo długi, a w kwietniu słońce znika pod horyzontem tylko na chwilę. Przez całą noc można czytać książkę, albo… znowu iść na narty.

O wyprawie na narty za kołem polarnym opowie Rafał Król, podróżnik, polarnik i eksplorator. Ma na swoim koncie przejście Grenlandii, zimowe wyprawy na Islandię i Kamczatkę, a więc nic, co zimne, nie jest mu obce.

A przed spotkaniem, o 15:00, zapraszamy na warsztaty skiturowe z Rafałem Królem

17.00, sobota, 18 lutego 2017 r.
Sklep Podróżnika / Kaliska 8/10 / Warszawa

WEŹ UDZIAŁ W SPOTKANIU